Zaraza zbierając obfite żniwo ominęła kilka osób. Wydawało się, że XIV wieku gdy szalała fala śmiercionośnej zarazy, nie szczędziła nikogo. Jednak wyjątkiem byli drobni rabusie, którzy wzbogacali się poprzez okradanie zmarłych z powodu zarazy, tymczasem oni sami nie padli jej ofiarą. Złapani przez królewską gwardię podczas grabieży postawieni zostali przed oblicze króla.
Królewskie zapewnienia darowania życia skłoniły ich do ujawnienia tajemniczej receptury. Przestępcami okazali się handlarze ziół, przypraw i perfum którzy stracili swój biznes w podczas epidemii, a znając właściwości lecznicze swoich specyfików stworzyli mieszankę ziołową, którą nacierali ciało: uszy, dłonie, stopy i skronie.
Eliksir ten na pewno uchronił ich przed zarazą, ale czy przed ścięciem głowy? ... z legend nic na ten temat nie wiadomo. Faktem jednak jest że, medycy od tego czasu zaczęli stosować ową mieszankę z bardzo dobrym skutkiem.